Po premierze "Zielonej granicy" w programach TVP wielokrotnie bardzo mocno krytykowano tę produkcję i jej reżyserkę. Działo się tak np. w "Wiadomościach" i programach publicystycznych. Zarzuty dotyczyły szeroko rozumianej antypolskości i szkalowania służb mundurowych. Twierdzono także, że scenariusz – wbrew zapewnieniom twórców – został zmyślony.
Jesienią 2023 roku, gdy na ekrany kin wszedł film "Zielona granica", wybuchła wielka dyskusja. W portalach filmowych pokazało się mnóstwo recenzji tzw. "widzów", którzy choć filmu nie widzieli, to twierdzili, że jest szmirą i nie warto mu poświęcić nawet sekundy.
Powodem był temat produkcji. "Zielona granica" opowiada bowiem o kryzysie humanitarnym na granicy polsko-białoruskiej związanym z uchodźcami. Bohaterką jest psycholożka Julia (Maja Ostaszewska), która po przeprowadzce na Podlasie jest świadkiem rozgrywających się tam tragicznych wydarzeń. Postanawia włączyć się w akcję pomocy ukrywającym się w lasach uchodźcom, choć jest to nielegalne. Bohaterowie filmu to także m.in. syryjska rodzina, która szuka schronienia w Europie i nauczycielka z Afganistanu.
Film Agnieszki Holland dostał kilka nagród, m.in. cztery na MFF w Wenecji oraz statuetkę Fuoricampo na festiwalu Tertio Millennio założonym przez papieża Jana Pawła II.
Scenariusz filmu napisali Maciej Pisuk oraz Gabriela Łazarkiewicz-Sieczko. W produkcji wystąpili m.in. Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Maciej Stuhr, Behi Djanati Atai oraz Jalal Altawil.