Na youtube'owym profilu Moniki Jaruzelskiej pojawiła się dwuodcinkowa rozmowa z Grzegorzem Braunem, podczas której dziennikarka, swoim zwyczajem, nie przerywała gościowi i pozwoliła mu się wypowiedzieć.

Lider Konfederacji, poseł Grzegorz Braun, zaprezentował poglądy, z których jest znany, czyli m.in. antysemickie i ksenofobiczne. Jego przekaz spotkał się z aprobatą części internautów; duża grupa była jednak oburzona tym, że Monika Jaruzelska pozwoliła mu tak obszernie przekazywać swoje przemyślenia.

Reklama

Grzegorz Braun zgasił w Sejmie świece chanukowe

12 grudnia poseł Braun za pomocy gaśnicą zgasił świece chanukowe, które paliły się w Sejmie. W czasie incydentu uderzył gaśnicą kobietę, która próbowała go powstrzymać. Mówił przy tym o "satanistycznym kulcie".

Reklama

W związku z tą sytuacją Prezydium Sejmu ukarało posła odebraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety na pół roku. Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w tej sprawie.

Ta afera była jednym z głównych tematów długiej rozmowy Jaruzelskiej i jej gościa.

Zawiadomienie do prokuratury ws. Jaruzelskiej i Brauna

Wywiad wywołał oburzenie aktywistów z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, którzy w Wigilię poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych, że złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Brauna oraz Monikę Jaruzelską.

Autorzy wniosku przekonują, że podczas rozmowy parlamentarzysta "znieważał osoby pochodzenia żydowskiego, pochwalał czyny zabronione i groził Żydom", z kolei prowadząca rozpowszechniała te treści.

Reklama

Monika Jaruzelska zaprosiła do swojego domu skrajnie prawicowego i prorosyjskiego polityka Konfederacji (...) i opublikowała nagrane treści w celu propagowania i rozpowszechniania wypowiedzi mimo tego, że miały one charakter przestępczy i nienawistny - napisano.

Monika Jaruzelska pisze o kapusiach

Dziennikarka odpowiedziała na oświadczenie "Ośrodka Monitorowania", komentując całą sytuację króciutkim dwuwierszem.

Polak świętuje/ Kapuś kapuje :) - napisała.

Potem jeszcze uzupełniła swój komentarz. Sama rano wymyśliłam. Pierwsza wersja brzmiała: Zamiast świętować, chodź denuncjować. Ta z kapusiem chyba lepsza. Dziękuję za uznanie i pozdrawiam świątecznie : )- ogłosiła Monika Jaruzelska.

Na odpowiedź internautów nie trzeba było długo czekać. Czy Generał byłby dumny, że zaprasza Pani do jego domu ludzi, którzy najchętniej powiesiliby go razem z gejami, Żydami i kobietami, które miałyby czelność sprzeciwić się patriarchatowi? - zapytał jeden z nich.

Monika Jaruzelska odpowiedziała krótko i dobitnie: Tak.