W "Pytaniu na śniadanie" Anna Lewandowska jest prowadzącą kącik show-biznesowy. We wtorkowym wydaniu opowiadała o synu Colina Farrella.

Aktor w 2007 roku przyznał, że jego syn James cierpi na zespół Angelmana, czyli rzadką chorobę genetyczną. Kilka lat temu powiedział też, że opieka nad dzieckiem to wyzwanie, zwłaszcza że nie potrafi sam o siebie zadbać.

Reklama

Walka o życie dziecka ze specjalnymi potrzebami jest tak zaciekła, że może rozerwać serce- brzmiały słowa Farrella.

Podczas tej rozmowy Lewandowska przyznała, że sama ma niepełnosprawne dziecko.

Lewandowska o swoim synu: Wierzę w to, że powie do mnie "mamo"

Mój Leo skończył 10 lat i wciąż wierzę w to, że powie do mnie "mamo" - wyznała.

Prowadząca program Ida Nowakowska stwierdziła, że Lewandowska jest bohaterką.

Tworzycie taką ekipę, która zawsze bardzo mnie inspiruje. (...) Uwielbiam twojego Leosia i ciebie również jeszcze bardziej kocham za to, jaką jesteś silną mamą- stwierdziła.

My chyba nie bardzo lubimy być określani mianem bohaterów. Jeżeli dostajesz od życia wyzwanie i masz osobę, którą kochasz najbardziej na świecie, to jesteś w stanie uchylić mu nieba. Tutaj rzeczywiście potrzeba cierpliwości, wytrwałości i trzeba tym dzieciom zapewnić najlepszą opiekę, jak jest tylko możliwa. Chylę czoła przed rehabilitantami i lekarzami - odpowiedziała Lewandowska.

Często jest tak, że rodzice dzieci niepełnosprawnych tracą nadzieję na to, że oni sami mogą spełniać się zawodowo, albo mogą np. gdzieś podróżować. (...) Colin pokazuje, że można mieć nominację do Oscarów, ale też być ojcem i oddawać też swoje serce i zaangażowanie i to, że ma się dziecko niepełnosprawne, wcale nie oznacza, że to jest koniec tego życia i zamknięcie w czterech ścianach - dodała.