W środę aktor Kevin Spacey został uznany przez sąd w Londynie za niewinnego dokonania przestępstw seksualnych na czterech mężczyznach. Taką informację przekazała agencja Reutera.

Prawniczka aktora Jennifer Keller wydała w tej sprawie oświadczenie.

Reklama

"Jesteśmy bardzo wdzięczni ławie przysięgłych za przejrzenie tych fałszywych zarzutów. Następnym krokiem jest udowodnienie, że pan Spacey jest niewinny we wszystkim, o co został oskarżony. Udowodnienie, ze w żadnym z zarzutów nie było prawdy" - powiedziała.

W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze Anthony Rapp, który oskarżył aktora i zeznawał podczas procesu napisał, że jest "bardzo wdzięczny za możliwość rozpatrzenia sprawy przed ławą przysięgłych i dziękuje członkom ławy przysięgłych za ich służbę".

Reklama

"Wniesienie tego pozwu zawsze miało na celu rzucenie światła, jako część większego ruchu przeciwstawiającego się wszelkim formom przemocy seksualnej"- stwierdził.

Jakie zarzuty postawiono Kevinowi Spacey?

W maju 2022 roku koronna postawiła 63-letniemu obecnie aktorowi cztery zarzuty napaści na tle seksualnym oraz jeden zarzut "doprowadzenia do penetracyjnej czynności seksualnej bez zgody" ofiary, których miał się dopuścić wobec trzech mężczyzn na terenie Wielkiej Brytanii w latach 2005-2013. W związku z tym w lipcu zeszłego roku Spacey pojawił się przed sądem w Londynie, gdzie zaprzeczył wszystkim zarzutom.

W listopadzie zeszłego roku postawiła mu siedem dodatkowych zarzutów - trzy z nich dotyczą czynu lubieżnego, trzy napaści na tle seksualnym, a jeden zmuszenia osoby do aktywności seksualnej bez jej zgody. Do wszystkich tych czynów miało dojść w latach 2001-2005, zaś ich ofiarą miał być jeden mężczyzna. Chodzi o inną osobę niż w poprzednich zarzutach. W styczniu tego roku Spacey nie przyznał się przed sądem również do tych zarzutów.

Reklama

Co zeznał Anthony Rapp?

Rapp zeznał, że Spacey zaprosił go do swojego mieszkania na przyjęcie a gdy goście wyszli poszedł do jego sypialni. Mający wówczas 26 lat aktor miał się położyć obok niego. Spacey miał być nietrzeźwy i zapytać, czy jest pewien, że chce odejść.

Aktor odpowiadając na zarzuty stwierdził, że spotkanie z Rappem nigdy nie miało miejsca. Tłumaczył to tym, że mieszkał w kawalerce, a nie w mieszkaniu z sypialnią. Nigdy nie organizował tam żadnych spotkań poza parapetówką.