Amy Winehouse wylansowała takie hity jak "Rehab", "Stronger than me", czy "Love is a Losing Game". Artystka zmagała się z uzależnieniem od alkoholu oraz narkotyków. Zmarła na dwa miesiące przed swoimi 28. urodzinami. Sekcja zwłok wykazała, że w chwili śmierci miała we krwi 4, 16 promila alkoholu.

Reklama

Jej ciało znalazł osobisty ochroniarz gwiazdy - Andrew Morris. On także byl ostatnią osobą, którą widział ją żywą. W rozmowie z serwisem "Daily Mail" mężczyzna wyznał, co Amy powiedziała, gdy widzieli się ostatni raz.

Jak brzmiały ostatnie słowa Amy Winehouse?

Wokalistka miała przesłuchiwać swoje stare nagrania i powiedzieć: Rety, naprawdę umiem śpiewać!

Odpowiedziałem: "No jasne, że umiesz". Ona wtedy powiedziała, że gdyby mogła to wszystko oddać, by tylko przejść ulicą bez problemu, zrobiłaby to - miał opowiedzieć Morris.

Kilka godzin później wrócił do jej domu i stwierdził, że Amy śpi. Wiedział, że piosenkarka lubi długo spać, więc nic nie wzbudziło jego podejrzeń. Jednak, gdy po kilku godzinach nie mógł jej dobudzić, zauważył, że piosenkarka nie oddycha. Zadzwonił na pogotowie, ale wezwani na miejsce ratownicy, stwierdzili jej zgon.

Media podawały wówczas, że Winehouse zmarła z powodu "wstrząsu wywołanego zatruciem alkoholowym po długiej abstynencji".