Anna Karczmarczyk i Julia Kamińska będą nazywać rzeczy po imieniu, bez pruderii, wstydu i niepotrzebnych eufemizmów, nie przekraczając jednak pewnego tabu. Każda z nich zrobi to na swój wyjątkowy sposób. Niedawno aktorka wzięła też udział w odważnej sesji zdjęciowej, która jest częścią autorskiego projektu realizowanego przez Maksymiliana Ławrynowicza.
Od prawie dekady za pomocą kreacyjnej fotografii portretowej Maksymilian Ławrynowicz opowiada o nietuzinkowych kobietach. Ikony, zbrodniarki, demony czy słowiańskie boginie to tylko niektóre oblicza kobiet, które obiera za inspirację, realizując swoje wystawy. Artysta przybliża najciekawsze i najbardziej intrygujące portrety kobiet i konfrontuje je ze współczesnymi realiami. A robi to w towarzystwie wyjątkowych modelek, które wcielają się w jego pracach w przeróżne role. I tak Julia Kamińska przez chwilę stała się prastarą irańską boginią Anahitą – strażniczką słodkiej wody i sprawczynią płodności. Wystawę zatytułowaną „Przedwieczne” można oglądać w warszawskiej Hali Koszyki do 1 czerwca.
– Kumpluję się z Maksem Ławrynowiczem od dawna i podobają mi się zdjęcia, które robi, dlatego też kiedy zaproponował mi udział w tej sesji, to bez wahania się zgodziłam – mówi agencji Newseria Lifestyle Julia Kamińska.
Aktorka bardzo ceni go za profesjonalne podejście do pracy, za wizję twórczą, za precyzję i dobrą organizację pracy.
– Maks ma to do siebie, że pracuje się z nim błyskawicznie. On podczas sesji robi maksimum trzy zdjęcia. To się nie zdarza, to naprawdę jest wyjątkowe, bo zazwyczaj najpierw są bardzo długie przygotowania: makijaż, stylizacja, potem ustawienie światła, a później zaczyna się praca, czyli zdjęcia tak, tak, w lewo, w prawo. A Maks wie wszystko od samego początku, on po prostu ustawia modelkę, robi zdjęcie, okej, mamy to. Jest to więc bardzo komfortowa praca – mówi.
Julia Kamińska podkreśla, że bardzo bliska jest jej Fundacja Projekt Kobiety, której prezesem jest właśnie Maksymilian Ławrynowicz. W jej ramach wkrótce będzie współprowadzić podcast o seksualności.
– Pierwszy sezon podcastu prowadziła Ania Karczmarczyk, teraz będziemy prowadzić razem. Będziemy zapraszać gości i rozmawiać na różne tematy, również te dotyczące seksu. To będzie trochę edukacja, trochę rozmowa o własnych doświadczeniach, próbujemy być bez tabu na tyle, na ile to możliwe, bo przecież każdy z nas ma w sobie jakieś tabu. W każdym razie nie będziemy przekraczać żadnych granic, których nie chcemy, żeby zostały przekroczone – mówi.
Aktorka nie ukrywa, że lubi dyskutować i wymieniać się poglądami, dlatego też taka formuła bardzo jej się podoba.
– To będzie mój debiut w roli prowadzącej. Jeszcze nie mam pełnej listy tematów, ale myślę, że niedługo ona powstanie, tak że serdecznie zapraszam – dodaje.