Katarzyna Zdanowicz już niebawem rusza ze swoim autorskim programem "Walka o życie".

Prezenterka Polsatu będzie rozmawiać w nim z osobami, które dotknęły poważne choroby. Okazuje się, że ona sama ma na swoim koncie trudne doświadczenia związane z chorobą bliskich osób. Mama Zdanowicz, gdy miała 32 lata, zachorował na raka węzłów chłonnych.

Reklama

Do dziś pamiętam dzień operacji mamy. Chodziłam do podstawówki, to było w pierwszej klasie. Dzieci bawiły się na przerwach, a ja ukrywałam się w toalecie i trzymałam zdjęcie mojej mamy, zastanawiając się, czy ona przeżyje, czy operacja się uda - powiedziała w rozmowie z Interią.

Prezenterka przyznała, że nawroty choroby to ogromny stres zarówno dla osoby chorej, jak też jej bliskich.

Zdanowska o chorobie swojej matki: Cała ta walka zaczęła się od początku

Reklama

Mama chorowała długo, miesiącami była w szpitalu. Operacja, jedna chemia, druga chemia, wreszcie wyzdrowienie. A potem, po pięciu latach, gdy już myślałyśmy, że nadszedł spokojny czas, że jest zdrowa – nastąpił nawrót i cała ta walka zaczęła się od początku - wspominała.

W przypadku raka każda wizyta u lekarza jest jak czekanie na wyrok. To dramat pacjenta i całej jego rodziny - wyznała.

Reklama

Choroba mamy nie była jedyną, z jaką musiała zmagać się prezenterka. Jej tata również zachorował na nowotwór.

Ciągle go leczyli jakimiś syropkami, tabletkami, miał bardzo charakterystyczny głos. I, mimo że jemu głos zmieniał się przez wiele miesięcy czy nawet lat, nikt nie podejrzewał, że może być chory. Funkcjonujesz na co dzień z człowiekiem, oczywiście widzisz, że jest trochę zmęczony, trochę coś tam może niedomaga, ale pewnie jakaś infekcja i tak dalej - wspominała.

Gdy trafił w końcu do lekarza, który potrafił go zdiagnozować, było już za późno. Historia zakończyła się w dwa miesiące. Ojciec na końcu też wyraźnie się poddał, nie widział już sensu życia, nie chciał leczenia - opowiadała.

"Do tego dochodzi jeszcze jedna historia"

Psychika jest niezwykle ważna w leczeniu onkologicznym. Bez woli walki ta choroba dramatycznie przyspiesza. Dla nas to było najgorsze, nie móc nic zrobić - dodała.

Do tego potem dochodzi jeszcze jedna historia – gdy mamie nawróciła choroba, nastał chyba najgorszy rok w naszej rodzinie, masakryczny. W styczniu na raka zmarł brat mamy, w lutym odszedł mój tata, też na raka, a parę miesięcy później umarła jej mama – moja babcia - mówi Zdanowska.

I ona w tym wszystkim, z chemią i wznowieniem nowotworu – znowu z musiała walczyć o życie. Szczerze mówiąc, jak dała radę, nie mam pojęcia - dodała prezenterka.