Kuba Wojewódzki w rozmowie z aktorem, przypomniał, że ten w 2012 roku odmówił udziału w jego show, bo jak tłumaczył nie był gotowy na to, by pojawiać się w Warszawie.
Zagrał wówczas w filmie "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć" Patryka Vegi. Wcześniej pojawił się też w innych produkcjach tego reżysera jak "Ciacho" i "Wyjazd integracyjny".
Był taki moment, że każdy aktor w kraju chciał zagrać u Patryka Vegi. Krytycy chwalili Dorocińskiego w "Pitbullu". (...) Patryk mnie wziął na jakieś zdjęcia próbne, ale nie mogłem [zagrać u niego], bo robiłem kolejny sezon "Niani". Później była "Hela w opałach". W pewnym momencie Patryk mówi, że "Ciacho" to będzie taki polski przekręt, będą wybuchać samochody, i tego w Polsce jeszcze nie było. Oczywiście się zgodziłem - mówił podczas podcastu.
Jak stwierdził "absolutną porażką" był właśnie "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć". Jak doszło do tego, że zagrał w tym filmie?
"Ciacho" nie wyszło. Przychodzi Patryk i mówi, że w komedie to może nie, wracamy do ostrego męskiego kina.Pomyślałem, że to będzie taki "Pitbull", tylko z drugiej wojny światowej. W międzyczasie pojawił się jeszcze "Wyjazd integracyjny" - powiedział.
Kot powiedział także, że za najlepszy film w swojje karierze uważa produkcję "Bogowie".
To jest mój wewnętrzny przełom, choć "Zimna wojna" technicznie była najbardziej widocznym filmem. Ale osobiście nie jest ważniejsza niż "Bogowie"- dodał.