Margaret przez lata była kojarzona z muzyką popową, teraz jej twórczość to mieszanka alternatywnego urban popu z hip-hopem.

Metamorfoza piosenkarki być może wynika z jej związku z muzykiem i autorem tekstów KaCeZetem. Para zaskoczyła fanów, gdy w styczniu 2020 roku wzięła ślub w Ameryce Południowej.

Reklama

Ślub odbył się w Peru, podczas wyjazdu zorganizowanego przez Fundację Psychonauta. Ceremonia miała miejsce w dżungli a podczas niej nie zabrakło błogosławieństwa szamanów i magicznych pieśni, a zamiast wódki serwowano "psychoaktywny napar".

W rozmowie z Pomponikiem Margaret wróciła wspomnieniami do swojego ślubu. Dziennikarz protalu pytał ją o to, czy jej ślub w świetle prawa jest nieważny.

Ważny jest w moim serduszku, po prostu. A tak pod względem prawa nie jest ważny. Ale my nie chcieliśmy mieć takiego systemowego ślubu, tylko chcieliśmy mieć ślub dla duszy i dla serduszka, więc dla mnie on jest jak najbardziej ważnym ślubem - wyjaśniła.

Czy Margaret ma zamiar wziąć ślub cywilny zgodnie z polskim prawem, chociażby po to, by jej mąż mógł otrzymać infomacje na temat jej stanu zdrowia w szpitalu.

Bardzo zdrowo się ostatnio nosimy i ten szpital, choroby są jakoś daleko od nas, więc nie myśleliśmy o tym - powiedziała.