Katarzyna Grochola w rozmowie z "Onetem" odniosła się do ostatnich słów Jarosława Kaczyńskiego.

Prezes PiS stwierdził, że wiele kobiet nie zostaje matkami, ponieważ "dają w szyję". Jego słowa odbiły się w mediach szerokim echem.

Reklama

Zdaniem Grocholi Kaczyński jest zupełnie niezorientowany, jeżeli chodzi o skalę problemu alkoholowego w naszym kraju.

To oczywiste, że Kaczyński jest człowiekiem kompletnie nieświadomym tego, że w Polsce nie tak dawno było zarejestrowanych pięć milionów leczących się alkoholików. Do tego trzeba dodać drugie tyle tych, którzy nie zdają sobie sprawy z problemu alkoholowego - powiedziała.

Mieszanie, że tak się wyrażę, rządowych wzrostów zasobów ludzkich w postaci inkubatorów, którymi mają być kobiety z "dawaniem sobie w szyję" jest wymierzone przeciwko nim. Bo przepraszam bardzo, ale zdarza się, że te, które dają sobie w szyję, czasami rodzą jedno po drugim. Pan Kaczyński nie ma więc bladego pojęcia, o czym mówi i zdaje się też, że w życiu chyba kobiety za rękę nie trzymał - dodała.

Bardzo serdecznie odradzam kobietom w tej chwili zachodzenie w ciążę. One chcą rodzić dzieci mężczyznom, których kochają, ale nie zmuszajmy ich do robienia tego, na co nie się nie zgadzają - stwierdziła.

Grochola powiedziała też, jak jej zdaniem nie powinno wyglądać małżeństwo.

Reklama

Małżeństwo, w którym jest przemoc, musi być albo uleczone i obydwoje poddadzą się terapii, która albo przyniesie efekty, albo nie, albo natychmiast muszą się rozstać. Pewien bardzo mądry biskup stwierdził kiedyś: "Uciekaj od krzyża! Póki możesz" - powiedziała.

Na przykład mężczyzna, który nie daje kobiecie pieniędzy albo rozlicza ją co do grosza: "Wzięłaś 20 zł, ale wydałaś 15,50 na to plus 2,70 na tamto, co daje 18,20 . Przemoc dzieje się w przyjemnych czterech ścianach domu. Kiedy nikt nam nie wierzy, kiedy nie można nic powiedzieć, bo przecież on jest taki uroczy, taki miły, tak dba. (...) Znam kobietę, którą mąż tak stłukł, że ma wsadzone żelastwo w kręgosłup. Piękna młoda dziewczyna, 36 lat, jest kosmetyczką, nie może pracować w zawodzie - wyjaśniła.