Wiosną bieżącego roku Paulina obroniła dysertację swojego autorstwa i uzyskała stopień doktora w dziedzinie nauk społecznych. W pracy przedstawiła portret Polek 40+ u schyłku transformacji systemowej. Osiągnięcie tego celu było spełnieniem jej marzenia, które pojawiło się wiele lat temu, jeszcze w czasie, gdy była żoną Macieja Kurzajewskiego.

Reklama

Na konferencji prasowej, w której Paulina wzięła udział w zeszłym tygodniu, pani doktor podzieliła się ze słuchaczami kilkoma osobistymi historiami. Wszystkie one układały się w większą całość, z której jasno wynika, że będąc mężatką, Paulina czuła się niedoceniona i niedowartościowana.

Tuż po tym, jak poproszono Paulinę o wyjście na scenę i wystąpienie, poinformowała ona publiczność, że ogrom komplementów, które usłyszała tego wieczoru, to więcej niż wszystkie słowa pochwały, który padły pod jej adresem z ust partnera w ciągu 23 lat małżeństwa.

Później opowiedziała też o tym, jak wyglądała reakcja jej byłego męża na wiadomość o tym, że zamierza się doktoryzować. Delikatnie ujmując: nie wykazał on postawy wspierającej. Informację, którą mu przekazała, skwitował pytaniem "A po co ci to?". Dziennikarka czuła też, że dla męża bardzo istotne w tej sprawie było to, czy studiując, będzie ona w stanie zarabiać tyle co dotychczas.

Również synowie pary nie byli zachwyceni planami mamy. Martwili się przede wszystkim o to, że w związku z jej studiami w trybie zaocznym w weekendy nie będą mieli przygotowanych obiadów.

Swoje trzy grosze do sprawy dołożyła także teściowa. Ona podsumowała plany synowej słowami "Maciek, mówiłam ci, za dobrze jej jest".

Paulina nie zamierzała się jednak poddać i doprowadziła swój plan do końca, a teraz często prowadzi nawet szkolenia dla kobiet, które uczy, jak budować poczucie własnej wartości, realizować marzenia i po prostu dobrze się czuć.

Reklama

Stojąc na scenie, Paulina zażartowała też na temat domniemanego romansu eksmęża z Katarzyną Cichopek. "To pierwsza impreza od dawna, na której nikt mnie nie zapytał, czy to prawda, że Maciek i Kasia są razem" - powiedziała, śmiejąc się.

Ma dystans?