Tamara Gonzalez Perea była w lipcu gościem "Sprawy dla reportera".
Wystąpiła w roli "ekspertki", a dokładniej "terapeutki ustawień systemowych i uzdrawiania dźwiękiem, praktyka totalnej biologii i soul coucha".
Zaśpiewała i zagrała dla pani Emilii po udarze mózgu. Po emisji odcinka zarówno na produkcję, jak i na Tamarę spadła lawina w pełni zasłużonej krytyki.
Celebrytka nie komentowała sprawy. Dopiero teraz zabrała głos.
Chcę podziękować ogromnie i z całego serca Elżbiecie Jaworowicz i "Sprawie dla reportera" dlatego, że ten program zapoczątkował pewien proces, ale ja też otrzymałam szansę, pokazania malutkiego tylko wycinka, czym się zajmuję, tego, kim jestem - zaczęła skromnie Tamara. Choć to wzbudziło wiele kontrowersji, to wyjście do świata, z czym ja i co inni robią, jest niesamowicie ważne. Ja za tą szansę dziękuję i to wystąpienie było absolutnie przełomowe w moim życiu pod wieloma względami - napisała.
Przeczytałam setki komentarzy i wiadomości na mój temat. Nazwali mnie tam "oszustką", "czarnuchą". Dostałam setki wiadomości od ludzi, których ja nigdy nie poznałam, którzy życzyli mi śmierci i życzyli mi, "żebym zdechła" - wyznała.
Niektórzy internauci wytknęli jej, że w swoim magicznym sklepie sprzedaje produkty, m.in. bębny podobne do produktów ze zdjęć z AliExpress czy innego sklepu o niczym nie świadczy, bowiem wystawiane na tego typu stronach torebki od Chanel czy Louis Vuitton wcale oryginalne nie są, a też kuszą ceną.
Nasze bębny są wykonywane ręcznie przez Maksa, który pochodzi z Ukrainy. To są bębny szamańskie robione w tradycji syberyjskiej. Nie mają absolutnie nic wspólnego ze zdjęciami, które są publikowane. Taki bęben to jest rzecz niezwykle osobista. Bębny szamańskie są głęboko uzdrawiającym narzędziem - powiedziała.
Zadeklarowała również, że może zaprezentować faktury na dowód, które zamierza już niedługo wykorzystać przy pomocy swojego prawnika.
Dodała również, że jej przodkinie były i są szamankami.
Ludzie, którzy mnie znają osobiście, którzy ze mną pracują, doskonale wiedzą, że szamanizm jest i był zawsze częścią mojej drogi, mojej tożsamości. Przede wszystkim dlatego i mówię to z dumą, że ja wywodzę się z linii szamanek od strony mojego taty. Moja babcia jest, a moja prababcia była szamanką z dżungli - powiedziała.