Joanna Racewicz przez lata pracowała w TVP. Plejada zapytała ją, co sądzi o ostatnich kontrowersyjnych wypowiedziach Jarosława Jakimowicza.

Chodzi o spór, jaki wybuchł po tym, gdy Paweł Deląg w krytycznych słowach podsumował telewizyjną karierę Jakimowicza.

Reklama

W odpowiedzi na te słowa prezenter TVP Info nazwał go na Instagramie oszustem i zarzucił mu, że od lat ukrywa, iż jest gejem. Zagroził też wyjawieniem listy mężczyzn, z którymi rzekomo Deląg miał się spotykać. Kiedy w obronie Deląga stanął Maciej Dowbor, Jakimowicz zagroził mu z kolei ujawnieniem informacji o jego rzekomych problemach rodzinnych.

Zdaniem Joanny Racewicz taka osoba nie powinna pracować w TVP.

Telewizja Polska to mój dawny dom, to mój matecznik, to miejsce, w którym nauczyłam się zawodu. Bardzo wiele wypowiedzi, zjawisk, rzeczy, osób nie powinno w ogóle przekraczać progów tego budynku - stwierdziła.

Dodała, że nie zdecydowałaby się na występ u jego boku. Przypomnijmy, że Jakimowicz jest jednym z prowadzących program "W kontrze" TVP.

Nie, nie. W żadnym wypadku - powiedziała.