Borys Szyc i Justyna Nagłowska w 2020 roku pobrali się.

Jakiś czas temu w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" żona aktora wyznała, że walczyli o relację z pomocą psychoterapeuty. Udało im się zażegnać konflikty w małżeństwie i wyjść na prostą.

Reklama

Nasza miłość kiedyś nie była zdrowa. Na terapii dowiadywałam się o sobie różnych rzeczy i nauczyłam się przyznawać do błędu. To był trudny okres otwierania się, mówienia o swoich potrzebach, lękach, uczuciach i narażania się na zranienie. Byliśmy o krok, żeby to stracić. Teraz to pielęgnujemy - mówiła.

Teraz w rozmowie z Magdą Mołek ujawniła kilka intymnych szczegółów związku z Szycem.

Reklama

Siedziałyśmy razem na pazurach, były takie czasy, ja już teraz nie mam czasu. Te pokoiki były małe i obok mnie siedziała piękna blondynka, która opowiadała pani swoje życie, że się rozwodzi albo się rozwiodła i miała na sali sądowej fantastyczną rozmowę z sędzią, która prowadziła jej sprawę. Ta piękna blondynka powiedziała, że nie chce alimentów od męża, mimo że rozstają się w zgodzie, ale niech sobie idzie i, że będzie się sama zajmowała dziećmi, a pani sędzia powiedziała: "Chyba pani upadła na głowę, to jest obowiązek rodzica, żeby te alimenty zapisać i przyznać". To byłaś ty i to ty się dałaś przekonać sędzi, żeby tak zrobić. To było dobre 15 lat temu? - tą opowieścią Mołek rozpoczęła rozmowę.

Nie, to było 10. My teraz z moim mężem będziemy mieli 9 rocznicę bycia ze sobą. Nie byłam już z moim mężem, ale rozwodziłam się już spotykając się z Borysem, bo to mnie zmobilizowało do tego, żeby to usystematyzować. Ale już nie byłam z moim mężem, nie mieszkaliśmy razem, już nas jako pary nie było - odpowiedziała Nagłowska.

Potem wyznała, że najbardziej uwielbia w Szycu jego wrażliwą stronę.

Reklama

Żyję z mężczyzną, który jest bardzo wrażliwy, a jednocześnie bardzo męski i bardzo silny i to jest takie zderzenie, wiesz, wybuchowe. Wrażliwa strona mojego męża jest tą, którą kocham najbardziej, ale też uwielbiam, jak jest silny i uwielbiam ja być taka trochę słabsza i my tutaj cały czas gdzieś wypracowujemy sobie momenty, w jakich możemy być, bo ja też jestem silną babką i ja o tym wiem. (...) Nauczyłam się upominać o komplementy. Mój mąż mi mówi bardzo dużo komplementów, ale ja potrzebuję jeszcze więcej. Jak ja potrzebuję usłyszeć komplement, to staję przed nim i mówię: "Ładnie wyglądam?", on mówi: "Przepięknie kochanie". Ja: "Dziękuję". (...) Mój facet mi kupuje dużo kwiatów, ale jak sobie kupię sama kwiaty, to mi to sprawia mega frajdę, to jest nagradzanie siebie - mówiła.

Wyznała, że choć w ich życiu jest 2-letni syn, nie zaniedbuje relacji z Szycem.

Nie mam czegoś takiego, że stawiam dziecko ponad partnera, bo ja potrzebuję zarówno jednego, jak i drugiego i bardzo pilnujemy z Borysem, żeby mieć czas tylko dla siebie, ten romantyczny czas i to jest takie nasze BHP relacji. My chodzimy na randki i to nie jest tak, że my się umawiamy, że raz w miesiącu idziemy na randkę, tylko oboje czujemy... Tak patrzymy na siebie i Borys mówi: "RANDKA?" A ja mówię: "POPROSZĘ" i na przykład wychodzimy do hotelu na noc i zostaje niania w domu. Ja wiem, że zaraz sobie ktoś pomyśli, "eee, bo wy możecie". Tak możemy, bo pracujemy też ciężko, żeby móc - opowiadała.

Przyznała, że nie ma już problemu z łatką "żony Szyca".

Dla mnie to wyszło w naturalny sposób, używam celowo, jak się gdzieś podpisuję "Nagłowska", bo to jestem ja... Natomiast jestem żoną Borysa Szyca i bardzo często się tak o mnie mówi i mnie to wkurzało i jego to wkurzało, że ja jestem bezimienna, ale w pewnym momencie sobie tak: "A jestem żoną Borysa Szyca?" Jestem. "Czy to mnie obraża w jakikolwiek sposób?" Nie. "Lubię być żoną Borysa Szyca?" Kocham. Mam już z tym totalny luz (...) To nie było łatwe zbudować siebie przy takiej osobie, jaką jest mój mąż, z taką karierą. Dalej się zdarzają ludzie, którzy mi zarzucają: "O, bo ona ma znanego męża, to jej łatwiej". I łatwiej i trudniej, jak ze wszystkim, natomiast mój mąż nie siedzi ze mną w studio, nie nagrywa podcastów, nie wymyśla tego, nie wykupuje mi słuchaczek. To jest moja ciężka praca - powiedziała.