Okazuje się, że fanka Dawida Kwiatkowskiego - Klaudia bardzo marzyła o koncercie swojego ulubionego piosenkarza w jej mieście.
Kiedy ten śpiewał tam, gdzie mieszka, nie mogła wziąć w nim udziału, bo tego samego dnia brała ślub.
Dawid dowiedział się o tym od jej najbliższych przyjaciół.
Warszawa, pomiędzy praniem a myciem garów, w dzień powszedni, postanowiłem szybko sprawdzić maila. Pisali ich przyjaciele, że Klaudia marzyła o koncercie w jej mieście i czekała na to od lat, a kiedy data tego koncertu została ogłoszona, ona wiedziała już, że w ten dzień bierze ślub - napisał na swoim Instagramie.
Po koncercie pojechał od razu na salę weselną.
Nikomu nie odpisałem, bo nie wiedziałem, jak długie języki mają ludzie w Starogardzie, ale już wiedziałem, że jak tylko skończymy grać, wbijemy w nawigację podany nam wcześniej adres i może zdążymy na oczepiny. Weszliśmy w ich trakcie i na chwilę przerwaliśmy zabawę, ale tylko po to, by do niej dołączyć - czytamy.
Klaudia & Przemek - nie zatrzymujcie się w tej miłości. Bije od Was wielkie dobro i bardzo się cieszę, że mogłem się w nim ogrzewać przez te kilkadziesiąt minut. Jeszcze raz… wszystkieeeego! - złożył im życzenia.
Panna młoda była bardzo zadowolona z nieoczekiwanej wizyty piosenkarza. Dawid nie odmówił sobie krótkiego występu na jej ślubie.