Po informacji o tym, że Edward Miszczak odchodzi z TVN, na niektóre gwiazdy stacji padł blady strach. Boją się, że zostaną zwolnione z pracy.

Reklama

Agnieszka Woźniak-Starak nie należy do tego grona. Pracująca w stacji 11 lat prezenterka, odpowiedziała, co zrobiła, gdy dowiedziała się, że dyrektor programowy odchodzi.

Okazuje się, że chwyciła za telefon i wysłała mu SMS-a: Pomyślałam sobie: tym razem to jednak nie była plotka.

Uważam, że chaos jest dobry, bo chaos jest twórczy. Wydaje mi się, że Edward Miszczak potrzebował zmiany. Myślę, że ta zmiana będzie dla niego dobra, życzę mu wszystkiego dobrego. Wiem, że z najtrudniejszych sytuacji mogą wyjść dobre rzeczy, ja się zawsze tego trzymam. Trudne sytuacje, takie, które wyprowadzają nas ze strefy komfortu, zmuszają nas do kreatywności i do myślenia - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.

Reklama

Czy sama boi się zwolnienia?

Szczerze? Kompletnie się nie boję, bo nawet, gdybym jutro wyleciała z "Dzień Dobry TVN", to mam wrażenie, że przekułabym to w coś dobrego - odpowiedziała.