Noty, które wystawiło ukraińskie jury wywołały lawinę komentarzy. W sieci tak zawrzało, że głos zabrał nawet przedstawiciel ukraińskiego jury, który wytłumaczył, jak wyglądał proces podejmowania decyzji przez kapitułę.

Cały proces głosowania odbył się pod nadzorem adwokata, wszyscy członkowie jury wcześniej zapoznali się z zasadami głosowania. Żaden członek jury nie miał możliwości wpływać na decyzje innych, tym bardziej na decyzje przewodniczącego. Dlatego Polska i inne kraje otrzymały tyle punktów, na ile zasłużyły w opinii każdego z sędziów. Nikomu za to nie zapłacono. Nikt nie miał żadnych preferencji, ani innych zachęt. (...) Jako Przewodniczący Jury z pewnością jestem gotowy na ponoszenie odpowiedzialności za demokratyczny wybór dokonany w tym roku. Za pomoc humanitarną, militarną i finansową dla Ukrainy jesteśmy i będziemy wdzięczni Polakom na zawsze! Ale to są rzeczy niezwiązane ze sobą - powiedział Wadim Lisica.

Reklama

Teraz głos zabrała Ewa Minge.

No to mamy wojnę w sieci polsko-ukraińską. Na szybko wybrane: "jak oni mogli?!", "niewdzięcznicy!", "wyszło szydło z worka ukraińskiego!!!" (...) i takie tam różne inne gratulacje dla jury ukraińskiego za nieprzyznanie Polakom żadnego punktu w głosowaniu podczas konkursu. Szczerze? Też mnie narodowy zryw poniósł przed telewizorem i także krew mi w żyłach urządziła sztorm chwilowy. Pewne reakcje są niezależne od rozumu. Ale po ostudzeniu emocji pomyślałam, że Krystian Ochman dał czadu i to jest najważniejsze! - napisała.

Jury ukraińskie zrobiło, co chciało. Dlaczego? Może uczciwie uznali występ naszego genialnego Ochmana za niegodny i słaby? A może nieuczciwie za na tyle genialny, iż może im zagrozić, bo politycznie obok Ukrainy powinniśmy być faworytem. Niepolitycznie także szliśmy wysoko, notowania na rynku spekulacji były mocne, więc może wycięli konkurencje zawczasu. Wszystko są to tylko hipotezy, ale nerw dopadł nas okrutny i niestety napięte już polskie serca, bez wsparcia wielkiego z tego świata co to zapowiadał nam pomoc i z różnych politycznych względów hamuje, bo....mogą nie wytrzymać - stwierdziła.

Po uszy siedzimy zatopieni w kryzysie gospodarczym, z ceną za bułki i masło jak za złoto, z kredytami szybującymi jak F16 i wścieka nas ten sąsiad pomału, który śmie robić zakupy w perfumerii. Jak to?! Wojnę ma przecież! Jakie perfumerie? Jesteśmy przerażeni, rozdrażnieni i nie dostaliśmy za nasz zryw narodowy 12-stu punktów... Kochani, tonujmy, tam nadal trwa wojna, której my tak bardzo się boimy, nie rozkręcajmy jej na terenie naszego kraju. Jest fatalnie, a będzie jeszcze gorzej i tylko zdrowy rozsądek może pomóc. Warto zauważyć, że obywatele ukraińscy przyznali nam 12 punktów... Ich gościmy, nie szanowne jury- podsumowała.