Karolina Korwin Piotrowska podzieliła się ze swoimi obserwatorami wrażeniami po obejrzeniu "Poskromienia złośnicy". Komedia romantyczna to najnowsza produkcja Netflixa.
Nie obyło się bez krytyki.
Roznerski nadal nie umie grać. Lamparska jest śliczna - pisze.
Góry też piękne. Jest Adam Małysz i Sławomir. No bez nich nie ma ostatnio filmu. I są Piotr Cyrwus i Tomasz Sapryk jako porzuceni przez żony byli mężowie, dzisiaj w związku (na to mi wygląda, ale producenci nie mieli odwagi pójść dalej) - stwierdza.
I to jest najlepsze w tym produkcie filmopodobnym, który miał właśnie premierę i który jest opowiastką o niczym, dla nikogo, czas na jego potencjalne oglądanie lepiej spożytkujcie na spacer. Piękna wiosna jest. A w góry można pojechać w realnym życiu. Mniejszy wstyd i obciach - pisze.