Bogusław Linda w rozmowie z Domagalik opowiedział o swojej miłości do Polski. Na pytanie, czy jest patriotą, odpowiedział twierdząco.
Tak, przynajmniej ja tak uważam, ale dla większości osób pewnie już nie. (...) Jestem patriotą, bo staram się zobaczyć ten kraj, zarówno historycznie, od zaborów, rozbiorów, średniowiecza, katolicyzmu, który wszedł w którymś momencie i rozpieprzył nasz kraj, czyli od Wazów, aż do teraz, i do tego, co złego zrobił z nami Kościół, jak rozwalił ten naród w ogóle... - powiedział.
Jego zdaniem Kościół to kontrola społeczeństwa i choć krytykuje tę instytucję, uważa się nadal za osobę wierzącą.
Jak długo nie można było tłumaczyć Biblii... A po co tłumaczyć, jak ludzie zaczną czytać i rozumieć, o czym jest? Lepiej mówić po łacinie msze, prawda? Dlaczego ludzie mają wiedzieć, że wcześniej nie było piekła, tylko wymyślono to po to, by sprzedawać odpusty? Kościół utrzymuje głupotę w tym kraju, niestety, jest mi przykro z tego powodu - stwierdził.
Jednocześnie myślę, że wierzę w Boga, jakikolwiek i gdzie jest. Ale nie odbieram tego Boga ani Hindusom, ani Afrykanom, bo wydaje mi się, że Bóg jest wszędzie, że widzimy go np. w miłości, ale nie w Kościele - dodał.