Młynarska poza chorobą Leśniewskiego-Crohna, zmaga się także z fibromialgią, czyli przewlekłą, niezapalną chorobą reumatyczną tkanek miękkich, która charakteryzuje się przewlekłym bólem mięśni i stawów.

Właśnie trafiła do szpitala. Co stało się tym razem?

Reklama

Znów szpital, znów wpadka. Tym razem astma, fantastyczny zespół dziewczyn z Łódzkiego szpitala zdziałał cuda i jestem na prostej. Nie ma szans, żebym się poddała - napisała na Instagramie.

I zdaje się, że moja choróbka zaczyna to rozumieć, spotkały się dwie twarde przeciwniczki! - dodała.

Po wielu tygodniach pracy non stop, nagrywania #beztabu, spotkań z dystansem społecznym bez dystansu emocjonalnego, bo się nie dało, protestach, manifestacjach i codziennej telepce związanej z tym co się dzieje w Polsce i na świecie, padłam na całej linii - wyznała.

Okazało się jednak, że w szpitalu nie spędziła zbyt dużo czasu. Wróciła do domu, gdzie czeka ją kilka tygodni rekonwalescencji.

Teraz z pomocą wielu dobrych i fachowych dusz, oddycham, siedzę, czytam, piję soczek i odpoczywam. 30 stycznia będę jak nówka sztuka nieśmigana! I zawołam ze sceny w Warszawie - "tak się bawi, tak się bawi stolica!". Bo WOŚP gra do końca świata i jeden dzień dłużej więc my też i to mnie trzyma przy życiu. Bibi nie odpuści! - napisała.