Karolina Gilon skomentowała tekst, który pojawił się w jednym z tabloidów. Chodzi o jej kreację podczas SopotHit Festiwalu i fałdkę na brzuchu, jaką zaprezentowała.

Naprawdę nie było ciekawszych tematów, niż moja fałdka na brzuchu? (...) Mówię o tym w kontekście "body positive" Nikt z nas nie jest idealny, każdy ma jakieś mankamenty, czasem gorszy moment w życiu. Ja nie jestem w stanie non stop być w formie, być "idealna". I co, latem mam chodzić w za długich spodniach i koszulach, żeby ukryć swoje ciało które nie jest w danym momencie idealne? Nie zawsze musi być idealne. Przez takie rzeczy powstaje depresja, kompleksy, a ludziom czasem nie chce wychodzić się z domu. (...) - mówi na swoim Insastories.

Reklama

Jak byłam za chuda, to pisali, że wyglądam jak chora. Jak teraz trochę przytyłam, to też źle. To jak ja mam wyglądać, żeby każdy był zadowolony? (...) Ja w swoim ciele czuję się świetnie i właśnie dlatego je odsłaniam. Nawet jak mam kilka kilo więcej, mam to w nosie, bo najważniejsze jest dla mnie to, że jestem zdrowa. Małe jest piękne, duże jest piękne, szczupłe jest piękne, grubsze jest piękne - wszystko jest piękne. Czujcie się dobrze w swoim ciele! Bądźcie zdrowi, wspierajmy się! - apeluje celebrytka.