Maja Hyży opublikowała w sieci nowy wpis.

Na początku podziękowała za wsparcie, jakie otrzymała po tym, co napisała wcześniej.

Kochani, na wstępie bardzo, ale to bardzo wam dziękuję za ogromne wsparcie! Ogrom wiadomości prywatnych, jak i komentarzy, które dostałam od was, przerósł mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie ukrywam, że wasze wsparcie dodało mi jeszcze więcej sił i mocy, by walczyć o moje szczęście! Dostałam wiele wiadomości od kobiet, które dziękowały, że poruszam ten temat, bo wiele z was przeżywa/ło podobne historie i takich historii jest masa. Dziś czuję, że być może przede mną pewna misja, by walczyć o nas, dla was! Bo siła jest kobietą! A skoro takich smutnych historii jest tak wiele, to powinniśmy mówić głośno o tym i krzyczeć, by świat nas usłyszał. Staram się odpisywać na wasze wiadomości, ale uwierzcie, jest ich tak dużo i ciągle napływają, że ciężko odpisać każdemu - napisała.

Reklama

Dodała, że ma ogromne wsparcie ze strony swojego partnera i zapewniła, że zarówno ona, jak i on "będą walczyć o siebie".

Reklama

Chce jednak powiedzieć wam, że bardzo je doceniam. Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że decyzja, by o tym powiedzieć, była słuszna. Być może wiele z was również przerwie milczenie w swoim życiu. Piszecie i pytacie, czy mam wsparcie swojego partnera? Otóż moi kochani. Nigdy nie miałam takiego wsparcia, jakie dostaję od niego, od początku był i jest ze mną! Nie pozwoli mnie skrzywdzić i mi się poddać. To bardzo boli drugą stronę. Dlatego również został wciągnięty, w tę brudną grę, ale nie martwicie się. Będziemy walczyć o siebie, o nas, o nasze szczęście do końca - czytamy.