Iga Krefft, która w serialu "M jak miłość" wcieliła się w postać Uli, aktywnie działa także na Instagramie.
Zrobiło się o niej głośno, gdy rok temu w czasie pandemii utknęła w Tajlandii.
Teraz Iga podzieliła się natomiast z fanami przemyśleniami na temat emitowanego w TVN programu "Kuchenne rewolucje".
(...) Oglądam właśnie Magdę Gessler, rewolucje kuchenne i jest to straszny program. Poczynając od montażu, gdzie ludzie w programie są specjalnie montowani tak, żeby restauratorzy wypadali na idiotów, poprzez lektora, który jest chamski, obraźliwy, kończąc na samej prowadzącej, która jest skrajnie bezczelna i niegrzeczna - zaczęła.
Co nie spodobało się Idze Krefft?
Nawet jeżeli ktoś popełnia błędy w kuchni, to nie zasługuje na to, żeby rzucać jedzeniem. Ludzie na świecie głodują, a przychodzi jakaś pani z telewizji, która rzuca jedzeniem na podłogę. Jest to dla mnie obraz jakiegoś totalnego upadku cywilizacji i kultury, porażka. Jest to mega smutne, że coś takiego w ogóle powstaje, że ludzie to oglądają i mają fun, oglądając to. Ja oglądam to 10 min i jestem tak zażenowana, brak mi słów. Po prostu coś okropnego to jest, nie powinny takie rzeczy powstawać w ogóle - stwierdziła.
Zdaniem Krefft, Gessler powinna bardziej szanować osoby, którym pomaga w odbudowaniu lokalu.
Przyjeżdża pani z telewizji do restauracji jakiejś osoby, która poświęciła większość swojego życia, żeby to stworzyć. Nawet jeżeli to nie jest kuchnia na światowym poziomie, to moim zdaniem ci ludzie nie zasługują na to, żeby ich traktować jak śmieci (...) To jest przykre, nie polecam tego po prostu (...) Swoją drogą śmieszne, cała Polska ogląda ten program od tylu lat, a ja może drugi raz w życiu widzę kawałek tego programu. Może jednak lepiej nie mieć telewizji - oceniła.
Czy Magda Gessler odniesie się do tej krytyki?