Ojciec Klaudii, który jest z pochodzenia Libijczykiem, rozwiódł się z jej matką, gdy modelka miała zaledwie sześć lat. Mężczyzna postanowił wrócić do swojego rodzinnego kraju.

Nie wspominam taty jakoś bardzo źle. Bo tak naprawdę mało go pamiętam. Mam już do niego obojętny stosunek. Nie czuję żadnego żalu, złych emocji. Wychował mnie wspaniały ojczym z Polski i jestem mu wdzięczna za to, jaką kobietą dziś jestem - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Klaudia.

Reklama

Kiedy Klaudia El Dursi ostatni raz rozmawiała z ojcem?

Wspomina, że ojciec swego czasu próbował nawiązać z nią kontakt. Nic z tego jednak nie wyszło.

Te próby się nie udały. Ostatni raz rozmawialiśmy ponad 10 lat temu. Ale tak naprawdę ja nie potrzebuję tego kontaktu, mam wspaniałą rodzinę i żyję tu i teraz - mówi gospodyni "Hotelu Paradise".

Dwa lata temu ojciec próbował namówić ją na przyjazd do Libii.

Nagle zjawił się w moim życiu, jak byłam w liceum. Oświadczył, że w Libii ma dla nas mężów. Chciał nas normalnie sprzedać i to był mój ostatni kontakt z nim - powiedziała.