Edyta, która sama jest matką, zauważyła, że ostatnio modne stało się narzekanie na macierzyństwo.
Jeszcze parę lat (może miesięcy) temu na tablicach królowały słodko-różowe obrazki z jakże wspaniałego, lukrowego życia (...). Okazuje się, że filtry są już passe, a teraz należy pokazywać zdjęcia siebie: biednej matki w obdartej koszuli, bo przecież macierzyństwo nie jest takie słodkie (ale odkrycie).
Przyszedł czas na kolejną modę i o ile nie mam problemu z tym, że znany użytkownik pokazuje obgryzione paznokcie, brudny stół i tłuste włosy, to mam jednak problem z tym, że jest to tak samo sztuczne i upozowane jak kolorowe obrazki pt. "My sweet 16". Jak to moja córka mawia: "Trochę to weird", tym bardziej że robią to osoby które mają ludzi do pomocy (to co w takim razie mają powiedzieć samotne matki?) - napisała na Instagramie żona Cezarego Pazury.
Zapowiedziała przy tym, że sama ma zamiar pokazywać zarówno blaski, jak i cienie macierzyństwa.
Fakt, życie matki nie jest cukierkowe, ale nie jest również tak beznadziejne jak nadchodząca na upadlanie tej roli moda - stwierdziła.
Internautki w komentarzach przyznały jej rację.
W końcu ktoś to zauważa. Nie cierpię tej mody: "Och, jaka jestem biedna, jaka zmęczona, patrz na mój odrost. Rozumiem, że bycie mamą bywa wyczerpujące, ale po co w kółko o tym mówić? - napisała jedna z nich.