Statystyki zakażeń wciąż rosną, eksperci biją na alarm, tymczasem Polacy rozluźnieni wakacyjną atmosferą za nic mają zagrożenie związane z pandemią. W sklepach, komunikacji miejskiej czy punktach usługowych coraz więcej osób rezygnuje z maseczek i dezynfekcji rąk. Wakacyjne kurorty zaś są dowodem na to, że wczasowicze zupełnie zapomnieli o zasadzie zachowywania dystansu społecznego.
Wiele osób publicznych zwraca uwagę swoich fanów na ten problem. Głos w tej kwestii zabrała także Anna Popek. Gwiazda TVP na swoim profilu na Instagramie opisała sytuację, jakiej była ostatnio świadkiem:
Ostatnio byłam świadkiem takiej oto sceny - do sklepu wchodzi kobieta koło 60. Bez maski. Sprzedawczyni zwraca jej uwagę, a ta tonem lekko pogardliwym a lekko obrażonym mówi jej, że ona to nie musi nosić maski, bo ma zaświadczenie lekarskie. Sprzedawczyni trochę się speszyła, ale po chwili odparła, że przecież są przyłbice poza tym to jest obowiązek prawny. Babka znowu swoje tonem kategorycznym. Postanowiłam wkroczyć i zapytałam o zaświadczenie. Nie pokażę, odparła kobieta bo nie mam takiego obowiązku. Musi Pani wezwać policję. Współczuję ekspedientce tej i pewnie też innym, bo sama musiała pracować w masce, w upale przez 10 godzin non stop i jeszcze użerać się z tymi, którzy wspólne bezpieczeństwo mają za nic i po chamsku i bez szacunku odnoszą się do innych.
Na zakończenie prezenterka zaapelowała do swoich fanów:
My bądźmy inni. Jeśli faktycznie mamy zaświadczenie, to może o tym uprzedzić samemu a nie robić prostackie sceny?
O noszenie maseczek apelowały do swoich fanów także Magda Gessler, Karolina Korwin Piotrowska, Ewa Minge czy Olga Bołądź.