Film Latkowskiego wyemitowany w środę wieczorem przez TVP pokazuje proceder wykorzystywania seksualnego nieletnich dziewcząt, do którego miało dochodzić między innymi w sopockim klubie Zatoka Sztuki. Autor dokumentu próbując powiązać tę aferę ze światem show biznesu, pokazał twarze znanych osób, które bywały w tym miejscu. Wśród nich znaleźli się między innymi Kuba Wojewódzki, Borys Szyc, Natalia Siwiec i Blanka Lipińska.
Powiązania autorki erotycznych powieści z Zatoką Sztuki są większe niż innych wskazanych w filmie celebrytów, bowiem przed laty była ona menadżerką tego lokalu. W nagranym dziś Instastories potwierdza ten fakt, ale uważa, że jej wizerunek w dokumencie pojawia się tylko po to, by przykuć uwagę widzów:
Nigdy nie ukrywałam swojego powiązania z tym miejscem, bo nie miałam nic do ukrycia. Gdybym pewnie miała, to raczej w mojej pierwszej książce nie znalazłby się opis, że byłam menedżerem klubów nocnych. Każdy ma jakąś prac, byłam też menedżerem hoteli. Chciałam tylko powiedzieć, że ja w tamtym czasie nie byłam celebrytką, ale teraz jestem i się klikam, i dlatego moje zdjęcie zostało tam użyte dwa razy. Zostało tam użyte moje zdjęcie, co ono wniosło do tego materiału? Nic. Co wniosło zdjęcie Natalii Siwiec? Nic. Ale zostało użyte dlatego, że my się teraz klikamy, dzięki czemu Wasze oczy zostały zwrócone na ten dokument. To się nazywa manipulacja
Lipińska zaprzecza także, jakoby miała związek z historiami opisanymi w filmie Latkowskiego:
Panie Latkowski, ja nie mam Panu nic do powiedzenia w tej sprawie. Ja nic nie wiem, więc co ja mam Panu powiedzieć? - zapewnia i dodaje na zakończenie:
Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że samobójstwo tej dziewczynki miało miejsce w marcu 2015 roku, a ja przeprowadziłam się do Sopotu w lipcu 2015 roku.
Sądowe procesy przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu zapowiedzieli już Kuba Wojewódzki, Radosław Majdan i Grażyna Wolszczak.