Małgorzata Bernatowicz to połowa duetu Mashmish, który współtworzy z Marcinem Kuczewskim. Kora rzucała na nich gromy w ostatnim odcinku programu "Must be the music" w Polsacie.
"Nie lubię takiej muzyki, nie lubię takiego śpiewania, nie lubię takich kompozycji. One nic nie wnoszą. Nic! Po prostu to jest tak, jakby tego nie było. Cały potencjał, moim zdaniem, gdzieś wydmuchany" - surową ocenę Kory cytuje "Fakt".
Jurorka nie oszczędzała duetu: "Także na płytę, na razie, nie czekam, doceniam to, co robicie, ale nie podoba mi się to".
Tabloid podkreśla, że była to jednak jedyne tak ostre podsumowanie występu Mashmish. Pozostali jurorzy byli zachwyceni, a nad talentem Bernatowicz wręcz rozpływała się również znana z mocnych komentarzy Elżbieta Zapendowska.
"Masz w sobie taką tajemnicę, taką muzykalność, coś tak niebywałego, że ja kupię waszą płytę w ilości 10 egzemplarzy, co najmniej" - zachwycała się.
W rozmowie z "Faktem" w obronie córki staje też jej słynna mama.
"Nie zgadzam z opinią Kory! Jestem po stronie pani Eli Zapendowskiej!" - mówi aktorka. I dodaje: "Jestem bardzo zadowolona, że Gosi udało się przejść do finału. To była dla niej wielka niespodzianka i zaskoczenie".
A że widzowie byli podobnego zdania - MashMish wystąpi w finale muzycznego show Polsatu.
W finale programu zobaczymy również 14-letnią Marcelinę Olak, która zmierzyła się ze słynnym utworem Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat". Zrobiła to brawurowo i widzowie zadecydowali, że powinna przejść dalej.