Jeremy'ego uratowała należąca do jego rodziny kotka Tara. Przygarnięta pięć lat temu, zaryzykowała życie, by ratować członka rodziny. I była na tyle skuteczna, że pies uciekł, i to bardzo szybko.
Czteroletni Jeremy z Bakersfield w Kalifornii jak gdyby nic jeździł na rowerku przed domem. W pewnej chwili, jak spod ziemi, wyrósł pies sąsiada, który rzucił się na malucha. Pomoc nadeszła po kilku sekundach - na psa szarpiącego łydkę chłopca rzucił się... kot.
Reklama
Reklama
Reklama