Na przystawkę: śledzik na ostro z grzybkami i w rodzynkowej cebulce. Jako pierwsze danie: żurek z jajkiem przepiórczym i cielęcą kiełbaską. Na drugie: kaczka po polsku z majerankiem, jabłkami, rumianymi ziemniaczkami i wykwintnym malinowym sosem.
Na deser: ciepła szarlotka z kwaśnych jabłek, podana z lodami i waniliowym sosem. Takie smakowite specjały oferuje restauracja, w której gościł ostatnio poseł Ryszard Kalisz.
Gdy tylko pojawił się w lokalu, wyciągnął papierosa i wolny od trosk raczył się nikotynowym dymkiem. Poseł Kalisz za sobą miał kolejny pracowity tydzień, sejmowe obrady i głosowania. Ale wiadomo, nic tak nie relaksuje, jak kieliszek czegoś mocniejszego. Zwłaszcza że alkohol dobrze wpływa na trawienie - czytamy w "Fakcie".
Jak donosi bulwarówka, było z czego wybierać, ponieważ lokal, w którym był poseł, oferuje bogaty wybór win francuskich, austriackich, niemieckich, włoskich, a nawet australijskich czy chilijskich. Na amatorów rodzimych trunków czekał krupnik, żołądkowa gorzka, orzechówka i wiśniówka.