>>>Kammel nabrany na prowokację Wyborczej

Ludzie żyją w jakimś wirtualnym świecie. Grają w gry komputerowe i oglądają reklamy, które na każdym kroku wmawiają im, że byle co jest najlepsze na świecie. Polacy najzwyczajniej w świecie przestali myśleć. Skoro ktoś coś twierdzi, to wierzą bezgranicznie. Taki mamy niestety świat - unaiwnia nas do granic możliwości. Nic na to nie poradzimy.

Reklama

Ludzie święcie wierzą, że posiadanie tytułu magistra magicznie doda im umiejętności. Dla mnie nigdy nie liczyło się, ile ktoś ma dyplomów, ale to, co sobą tak naprawdę reprezentuje. Zawsze to sprawdzam. Kiedyś przyszła do mnie pewna pani, pokazała 4 papierki, więc poprosiłem, żeby stanęła na scenie i coś zagrała. I co? Odmówiła. Bo to jej uwłacza. A ja mogę nawet teraz wstać i gadać przez 3 godziny. Po to w końcu jestem aktorem.

Te dyplomy, tytuły, zaświadczenia, to tylko takie opowieści, próba zamydlenia oczu, a może nawet rodzaj mitomanii. A w rzeczywistości to tylko lepiej lub gorzej opłacony papierek.