Choć oboje mają ciężką sytuację zawodową, a i prawna - szczególnie w przypadku Kasi - nie rysuje się kolorowo, oni wciąż są zakochani jak para nastolatków. Wielu mówiło, że publiczne czułości to tylko próba zdobycia na nowo sympatii opinii publicznej. Tak czy siak, Tomasz i Katarzyna są jak z romantycznego filmu dla nastolatków.
"Super Express" przyłapał ich na uroczystej kolacji, która spożywali w centrum Warszawy. Okazywali sobie wiele czułości, przytulali, muskali. Aż miło popatrzeć! Potem wsiedli do luksusowego ferrari i odjechali z piskiem opon w stronę domu.
Ich przypadek jest doskonałym przykładem na to, że nawet kryzys finansowy i wiszący nad głową sąd nie muszą zburzyć jedności dusz!