Iga podkreśliła przede wszystkim – co chyba było oczywiste! – że jej piersi są całkowicie naturalne i porównywanie ich do silikonowego biustu Dody jest niedorzeczne. Dodała także, że jej cenne atrybuty wymagają specjalnego traktowania – dobrego stanika. Jak powiedziała: "Po tygodniu trenowania quick-stepa, gdybym chodziła bez stanika, miałabym piersi po kolana”.

Reklama

Seksowna celebrytka przyznała także, że boryka się z cellulitem na pośladkach i bez ogródek powiedziała, że jej idealne ciało, które prezentuje na okładkach pism, to dzieło Photoshopa.

Niby wiedzieliśmy o tym i bez deklaracji, ale miło, że Iga nie robi z używania programów graficznych tematu tabu i przyznaje się do mankamentów urody.