Decyzję o zaprezentowaniu zdjęcia krytyka przyjęła ze świętym oburzeniem. Pojawiły się żądania zrezygnowania z tego eksponatu. Jako argumentu użyto stwierdzenia, że fotografia nagiej 10-latki przyciągnie do galerii głównie pedofilów.
Autorem podlegającej ostrej dyskusji fotografii jest Richard Prince. Ze zdjęcia patrzy prosto na oglądającego naoliwiona i umalowana dziewczynka. Artysta tak opisuje to zdjęcie: przedstawia dziewczynkę, wyglądającą jak chłopiec, ale wymalowaną, by wyglądać jak kobieta.
Przed wejściem do pomieszczenia, w którym będzie można zobaczyć to na własne oczy, wisi informacja, że widz może być „zszokowany”. A Michele Elliot z organizacji Kidscape mówi bez ogródek, że to po prostu dziecięce soft-porno.
Kontrowersyjne zdjęcie będzie można oglądać już od jutra. Zawiśnie obok rozmaitych aktów, scen seksu i fotek, które zaistniały jako okładki czasopism pornograficznych.
Sama modelka wraz ze swoją mamą usiłowała swego czasu zapobiec publikacji pracy. Bezskutecznie.
Więcej o dziele przeczytasz w "Fakcie ".