>>>Ściągasz filmy? Fiskus cię dopadnie

Jako właściciel praw do utworów powinienem z jednej strony myśleć, że każda metoda, która doprowadza do pozytywnego rozwiązania kwestii piractwa, jest dobra. Mam jednak ogromne wątpliwości, czy będzie to metoda skuteczna. Co jakiś czas jesteśmy świadkami kolejnych wielkich pomysłów, z których nic nie wychodzi. Chodzi mi np. o spektakularne jeżdżenie po płytach walcem, z którego nie ma żadnego efektu. Jedyne zdarzenie, które wymiernie wpłynęło na zmniejszenie piractwa, to zlikwidowanie bazaru na Stadionie X-lecia.

Reklama

Wydaje mi się, że pomysł z opodatkowaniem piratów to raczej bomba medialna niż coś, co mogłoby przynieść wymierny efekt. Problem nie leży w tym, aby straszyć jak największą ilością kar i jeszcze ich dokładać, ale żeby egzekwować to, co już mamy. W Kielcach na budynku sądu jest napisane wielką czcionką "Sprawiedliwość idzie za prawem". Prawo już mamy, teraz powinniśmy pokusić się o sprawiedliwość. A nie osiągnie się jej przez dokładanie kolejnych paragrafów i kar finansowych. Wydaje mi się, że droga do tego, żeby było lepiej, wiedzie przez lepsze egzekwowanie tych przepisów, które już mamy.