Podobno ich taniec podczas treningu do niedzielnego "Tańca z gwiazdami" był niezwykle zmysłowy. Ania Mucha zawsze twierdziła, że najseksowniejszą częścią jej ciała jest mózg, ale okazało się, że nie tylko on. Mimo zapewnień, że nie umie tańczyć, doskonale dała sobie radę na parkiecie.

Reklama

Ona i Rafał zbudowali w tańcu coś na kształt flirtu. To wyższa szkoła jazdy: sprawiać wrażenie, że dwie osoby ogarnia wielki miłosny żar na parkiecie. Gdy na siebie patrzyli, dotykali się i zmysłowo ruszali biodrami, odnosiło się wrażenie, że są ze sobą doskonale zgrani. Powstaje tylko pytanie: o co chodzi? Podobno Ania i Rafał tak naprawdę za sobą nie przepadają. Po próbach wychodzą skłoceni i nie utrzymują ze sobą kontaktów poza próbami do show. Nienawiść bliska miłości?