Jak Brandon świętował swoje urodziny? Wyjątkowo grzecznie: spędził go w gronie przyjaciół, w jednym z nocnych klubów w Las Vegas. Świadkowie (w większości paparazzi) nie zauważyli żadnych striptizerek, ani narkotyków mających umilić zabawę. Ale właściwie czego się spodziewali? Że stateczny czterdziestolatek popłynie w ramionach łatwych dziewcząt do krainy whisky i kokainą płynącej? Nie te lata, nie te lata...

Reklama

Czy nas jeszcze pamiętasz? Zobacz, jak wyglądali idole lat 90.