To były sekundy. Prezenterka używała swojego laptopa w jednym ze sklepów i dosłownie na chwilę wstała od stołu i odwróciła głowę. Tyle czasu wystarczyło złodziejowi, aby chwycić jej własność i uciec w tylko sobie znanym kierunku.

Jak donosi dziennik „Fakt”, na dysku twardym laptopa znajdowały się bezcenne dla Pauliny dane. Otóż przez ostatnie kilka miesięcy pisała ona książkę, która już niebawem miała zostać wydana. Jeśli złodziej nie okaże choć trochę uczciwości i nie odda jej tych dokumentów, zrozpaczona Paulina będzie musiała zacząć ją pisać od nowa. Ale swoją drogą, to trochę nierozważne, aby nie mieć kopii zapasowej tak ważnego dokumentu.

Reklama