Jacko był ojcem chrzestnym adoptowanej córki Lionela Ritchie'ego. Nicole bardzo dobrze wspomina chwile spędzone z piosenkarzem, dlatego postanowiła, że uczci jego pamięć, nadając swojemu drugiemu dziecko imię po nim. Jeśli zatem urodzi się chłopiec, będzie Michael, a jeśli dziewczynka - Michelle.

Reklama

"Nicole nie miała zamiaru nazywać swojego dziecka na cześć Michaela Jacksona, ale po jego śmierci doszła do wniosku, że byłoby fajnie, gdyby tak zrobiła. Joel [partner gwiazdki - przyp.red.]przystał na jej propozycję. Też jest wielkim fanem Jacko. Nicole jest załamana śmiercią Michaela. Kochała go i zasmuciło ją jego nagłe odejście" - donosi źródło.

To na pewno miły gest. Ostatnio Nicole, która wątpliwą sławę zyskała dzięki przyjaźni z Paris Hilton, nie szuka rozgłosu, oddaje się opiece nad córeczką Harlow i pielęgnowaniu związku z ojcem dziewczynki Joelem Maddenem, zatem nie ma podstaw, by twierdzić, że szuka w ten sposób rozgłosu.