Nie tylko ludzie cierpią z powodu nieprzyjemnych chorób skórnych. Schorzenia tego typu dopadają także dzikie zwierzęta, które przecież nie pójdą do lekarza. Taki los spotkał jeża Spuda. Stworzenie w wyniku choroby straciło wszystkie igły, które chroniły je przed atakami drapieżników. Bez nich Spud nie miał szans na przetrwanie. Jednak dzięki trosce ludzi jeż znów przypomina jeża.
Spud błąkał się po jednym z brytyjskich ogrodów. Krążące nerwowo po trawniku zwierzę dostrzegł właściciel posesji. Bez trudu stwierdził, że stworzenie cierpi na poważną chorobę skóry. Szybko zawiózł jeża - choć wtedy jeszcze trudno było rozpoznać, czy ten zwierz to jeż - do Tiggywinkles Wildlife Hospital.
Pracownicy lecznicy w mgnieniu oka zajęli się Spudem. Jeżykowi zaaplikowano masaże oliwką dla dzieci oraz nacieranie specjalnymi maściami. Choć nie wyleczyło to całkiem skóry Spuda, to ku uciesze całej ekipy igły zaczęły odrastać:
"Spud wygląda dobrze" - mówi rzecznik prasowy Tiggywinkles Wildlife Hospital. "Już nie wstydzi się swojego wyglądu" - dodaje żartobliwie.
Na deser zobaczcie, jak zabawnie potrafi jeść jeż.
___________________________________________________
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Beata Pawlikowska: Sami zadbajmy o naszą planetę