97 milionów 800 tysięcy euro - tyle było w Superenalotto do wygrania w sobotę. Ale że nikt nie zgarnął tej góry pieniędzy, we wtorek wygrana może być jeszcze wyższa. Na szczęśliwca będzie czekało 100 milionów euro i ani centa więcej.

Reklama

Włochy ogarnęło szaleństwo. Jeszcze przed sobotnim losowaniem przed kolekturami ustawiały się długie kolejki. Po kolejnej kumulacji powszechne loteryjne ruszenie będzie zapewne jeszcze większe.

Do Włoch masowo przyjeżdżają, również w zorganizowanych grupach, Francuzi, Chorwaci, Słoweńcy i Niemcy - wyłącznie po to, by zagrać w przygranicznej kolekturze i spróbować szczęścia. Przed barami i punktami sprzedaży kuponów ustawiają się długie kolejki.

Główna wygrana nie padła w Superenalotto od końca stycznia. W tej chwili jest o "zaledwie" 700 tysięcy euro niższa od rekordu wszech czasów z października zeszłego roku. Wtedy ktoś na Sycylii wygrał 100 milionów 700 tysięcy euro.