Ojciec dwojga dzieci Gavin Paslow został niedawno ukarany zakazem wychodzenia po zmroku na ulice. Za co? Za straszenie urzędników, kiedy to zjawił się przed urzędem w celu wyjaśnienia kwestii swojego zasiłku i przedstawił się jako Diablo Delenfer.
Wyjaśnił im, że pieniądze z zasiłku były mu naprawdę potrzebne na operacje, dzięki którym może się pochwalić zębami jak u wampira, rozciętym językiem, a nawet wypustkami imitującymi rogi na czole. Nosi także zielone soczewki kontaktowe, które mają imitować gadzie oczy. Ma nadzieję, że już niedługo w pełni przeistoczy się w Belzebuba.
Chce tego dokonać poprzez przeszczepienie sobie kościstych implantów z głowy na plecy, a w przyszłości marzy o tym, żeby dorobić sobie prawdziwy ogon. "Rogi są fajne, ale tak naprawdę marzę o ogonie. Prawdziwym, organicznym ogonie. Wiem, że to na razie niemożliwe, ale kto wie, chirurgia bardzo szybko się rozwija i być może już niedługo uda mi się to uzyskać" - powiedział z wyraźną nadzieją w głosie Diablo.
Szczegóły zabiegów, którym się poddał, mrożą krew w żyłach. Na początku, wszczepiono mu pod skórę na czole teflonowe kopułki imitujące rogi. Później spiłowano mu kły i nałożono mu na nie ceramiczne zęby jadowe. Następnie zajęto się językiem. Jego czubek został rozcięty skalpelem (musiało boleć). Jak by tego było mało, Diablo zafundował sobie spiczaste uszy. Niestety, potrzebny będzie kolejny zabieg, bo zaczynają się powoli z powrotem zaokrąglać. Większość górnej części jego ciała jest dodatkowo pokryta 29 diabelskimi tatuażami oraz 11 kolczykami.
Ciekawe podejście do nowego image'u taty ma jedna z jego córek. 15-latka wstydzi się za ojca, choć jej znajomi uważają, że wygląda fajnie. Dziwne, prawda?
Ten 39-letni fan heavy-metalu jest również zapalonym motocyklistą. Miał pewne problemy z dopasowaniem kasku, ale po wycięciu w nim otworów na rogi, wszystko jest w porządku.
Gavin wbrew pozorom nie chce jednak, żeby ludzie przed nim uciekali. "Bycie diabłem nie jest całym moim życiem. Lubię również inne rozrywki, takie jak np. średniowieczne łucznictwo" - mówi. "Wszystko ze mną w porządku, ludzie nie muszą się mnie bać. Jestem prawie normalnym człowiekiem" - dodał.
Jak to mówią, prawie robi sporą różnicę.