Aby zatrzymać ten krótki, niewidoczny gołym okiem, moment na kliszy, autor zdjęcia Richard Heeks ustawił długość czasu naświetlania w swoim aparacie na 1/500 część sekundy. Ponad miesiąc próbował uchwycić proces pękania bańki dokładnie w jego połowie, aż w końcu mu się to udało. To wyczyn jeszcze trudniejszy niż zrobienie dobrego zdjęcia piorunowi (kto próbował, ten wie, ile wody z nieba musi się ulać, by taka fotka trafiła do domowej kolekcji).

Reklama

"Miałem szczęście, że udało mi się zrobić takie zdjęcie" - mówi zadowolony. "Uważam, że jest naprawdę piękne" - dodaje.

Trudno się z nim nie zgodzić.

Tu zobaczysz więcej zdjęć z tej niecodziennej sesji.