„Nie zrezygnuję z pracy, żeby poprzeć milionerkę. A byłoby nie w porządku, gdybym brał pieniądze od telewizji publicznej i wobec niej protestował” - tak tłumaczył w „Na Żywo” Mariusz Ziomecki. Jego postawa może zadziwiać, bo jeszcze kilka lat temu wraz z Tomaszem Lisem, napisał książkę „ABC dziennikarstwa”.

Reklama

Nie tylko on nie poparł słynnej prezenterki. Większość dziennikarzy z telewizji publicznej nie wzięła udziału w proteście przeciwko jej zwolnieniu. W przeciągu dwóch tygodni zebrano jedynie 30 podpisów.

O ile postawę dziennikarzy można tłumaczyć strachem o utratę pracy, o tyle brak reakcji ze strony męża Hanny, Tomka Lisa może być co najmniej zaskakujący. On, który jeszcze niedawno pokazywał się publicznie w koszulce z napisem „Haniu, jestem z Ciebie dumny”, wciąż pracuje w TVP. Z drugiej strony jednak możemy go zrozumieć. W końcu od czasu utraty pracy przez Hanię, tylko on zarabia na utrzymanie rodziny.