W programie Edyta łamiącym się ze wzruszenia głosem wyznała Alankowi, że bardzo go kocha i nigdy go nie opuści. Na telebimach pokazywano zdjęcia chłopca, a Górniak odśpiewała "I will always love you".
Wszystko było zaplanowane tak, by wyglądało na prawdziwe. "Rewia" dotarła do osoby pracującej przy realizacji programu, która rozwiała te mrzonki:
"Wszystko to miało wyglądać na spontaniczny poryw serca kochającej matki. Zakulisowa prawda jest jednak nieco inna. Edyta wyreżyserowała swój występ. Sama wybrała zdjęcia. Jako gwiazda programu miała wolną rękę. Chciała, żeby Alanek zrozumiał, że bez względu na to, co się między nią a Darkiem dzieje, ma kochających go rodziców".
Chyba lepiej byłoby, gdyby Alan usłyszał te słowa od obojga rodziców w normalnej sytuacji, ale wtedy nie dowiedziałyby się o tym miliony widzów i ich wzruszenie nie przełożyłoby się na słupki oglądalności. Jak występ Edyty ocenia jej mąż Darek Krupa?
"Nie chcę rozmawiać o sprawach Edyty. Nie jestem już jej rzecznikiem. W ogóle nie chcę mieć z tą rodziną nic wspólnego".
Nawet mu się nie dziwimy...
ZOBACZ TAKŻE: