Keith Green i Christine England wybrali film "Shrek". Po trzech godzinach spędzonych na charakteryzacji państwo młodzi w końcu stanęli przed ołtarzem jako ogr Shrek i księżniczka Fiona (oczywiście w zielonej wersji). Goście również się poprzebierali. Nie zabrakło Osła i Ciastka.

Reklama

Świeżo zaślubiona pani Green (Zielona), pielęgniarka z Barnstaple w południowo-zachodniej Anglii, mówi, że każda dziewczyna marzy o ślubie jak z bajki. "Ja taki miałam, był lekko zakręcony i była przy tym kupa śmiechu. Keith jest trochę podobny do tego sympatycznego ogra, więc pomyślałam, że to mógłby być świetny motyw naszego ślubu. Strasznie śmiesznie wyglądały jego zielone uszka podczas składania poważnej przysięgi małżeńskiej. Musiałam jeszcze przekonać swojego syna, który jest już nastolatkiem, żeby się przebrał za Osła" - opowiada.

"To było bardzo dziwne doświadczenie, ale bardzo ciekawe. Bardzo lubimy oglądać filmy, również te animowane. I jeszcze moja żona zauważyła to podobieństwo do Shreka. Nie było odwrotu, musieliśmy wzięć ślub jak para ogrów" - mówi pan Green, budowlaniec z zawodu.

Matka Christine, Anette England, nie jest zrażona jej ślubnym strojem. "To nieważne, jak córka wyglądała podczas swojego ślubu. Ważne, że to była naprawdę fajna zabawa" - mówi.

>>> Poczytaj o innych pomysłach na ślub

Reklama