Courtney w końcu wytrzeźwiała na tyle, żeby zorientować się, że prawnicy, którzy zarządzali majątkiem pozostałym jej i jej córce Frances Bean po śmierci Cobaina, przepuścili znaczną jego część.

Love nie miała żadnej kontroli nad swoimi finansami i oddała pełnomocnictwo w ręce niemal obcych osób. W ten sposób straciła niemal 30 milionów dolarów na samej zaniżonej sprzedaży rezydencji po liderze Nirvany.

Reklama

Prawniczka Love składa pozew do sądu i zapowiada się walka na śmierć i życie, w końcu będą pozywać krwiożerczych prawników o dotąd nieposzlakowanej opinii. Wspomniana wyżej kwota jest jedyną, którą tak naprawdę udało się namierzyć. Brakuje jednak dużo więcej, bo lojalni panowie powoli wynosili z domu pamiątki po Cobainie, by potem sprzedać je na czarnym rynku.

Co gorsza, podobno numery ubezpieczenia Courtney, Kurta i małej Frances Bean były wykorzystywane bez ich wiedzy przy kupnie i sprzedaży nieruchomości w całym kraju. W ten sposób łatwo prano pieniądze bez wiedzy piosenkarki.

Reklama

Prawniczka Love zapytana o to, jak to możliwe, że Courtney nic nie zauważyła do czasu, aż pieniądze się skończyły, przyznała, że gwiazda miała pewne problemy ze sobą ostatnimi czasy i nie przykładała się do rachunków tak, jak powinna. "Gdy tyko zaczęła coś podejrzewać, zatrudniła nowych księgowych konsultantów i mnie" – dodała przedstawicielka gwiazdy.

Gdy Cobain popełnił samobójstwo w 1994 roku, zostawił po sobie sporą fortunę, po części umieszczoną w nieruchomościach. Dziedziczyła po nim córka, Love, matka, dwie siostry i brat.Niestety, niewiele już z tego pozostało.

Dodatkowo Courtney będzie musiała się teraz borykać z wyrzutami wiernych fanów Cobaina, którzy nie zostawią na niej suchej nitki po tym, jak pozwoliła na roztrwonienie pamiątek po nim.