Zbigniew Zamachowski związał się jakiś czas temu z Telekomunikacją Polską. To uznany i lubiany aktor, niezapomniany Karol z "Trzy kolory: Biały" oraz głos zielonego ogra Shreka. Choć jego znakomity warsztat nie podlega dyskusji, często musi oodpierać ataki, jakoby sprzedał się reklamie. Zamachowski ma jednak dystans do swojej pracy:

Reklama

"Czy ktoś ma za złe Markowi Kondratowi, że prowadzi własny sklep z winem? Czy to ujmuje mu talentu? Nigdy nie wygłaszałem jednoznacznych opinii, że nie będę grał w reklamach. Mam czwórkę dzieci na utrzymaniu, wziąłem kredyt. Jestem mężem i ojcem odpowiedzialnym za przyszłość rodziny" - powiedział aktor tygodnikowi "Na żywo".

Jego podejście jest godne podziwu. Aktor to przecież zawód jak każdy inny. Pojawienie się w reklamie - szczególnie w dobrej i świetnie zagranej - absolutnie nie uwałacza aktorskiej czci.

No, co innego, gdyby to były prezerwatywy Taboo, a odtwórca głównej roli nie byłby profesjonalnym aktorem, a na przykład piłkarzem... A swoją drogą, czemu rozebranie się do rosołu dla Victoria's Secret nie jest potępiane, a granie w reklamie telefonii tak?

>>>Zobacz najbardziej nieprzyzwoite reklamy świata