Aktorka wypiera się, jakoby na jej stronie znalazły się wierutne bzdury, a krytycznie nastawionym czytelnikom zarzuca brak zrozumienia. "Myślę, że osoby, które krytykują tę stronę lub ideę, jaka jej przyświeca, po prostu jej nie rozumieją. Gdyby rozumieli, na pewno by im się spodobała" - twierdzi aktorka w wywiadzie dla jednej z kanadyjskich gazet.
Aktorka niewzruszenie wierzy, że może się z innymi podzielić wieloma cennymi informacjami. "Czuję, że mam do zaoferowania cenną wiedzę, którą miałam przywilej zdobyć jako osoba z tak niezwykłym i szczęśliwym życiem". Jak twierdzi, pomysł wziął się z doradzania przyjaciołom, którzy bardzo chwalili sobie jej pomoc. W przeciwieństwie do wielu czytelników...