Zdaniem Bono wiele osób uwielbia mistykę związaną z przedwczesną śmiercią słynnych muzyków, takich jak Kurt Cobain czy John Lennon.
"Jedną z rzeczy, którą cenimy w rock and rollu, jest jego religijny charakter. Ludzie oczekują więc, że umrzesz w wieku 33 lat, ze szklanką jacka danielsa w dłoni" - opowiada Bono w magazynie "Mirror".
Wokalista jednak nie dość, że nie zamierza kontynuować tej tradycji, to nawet pragnie z nią walczyć.
"Naszym zadaniem jest obalić tę mitologię, która nie jest zdrowa ani dla muzyki, ani dla muzyków" - opowiada dalej Bono. Tymczasem zespół przygotowuje się do kolejnej trasy koncertowej.